Historia Domu

 

 

 

                       Pierwszym właścicielem domu od roku 1934 do 1945, był Antoni Grunberg, który po zakończeniu II Wojny Światowej jako Niemiec musiał wrócić do swojej ojczyzny. Ponieważ był katolikiem, w dniu 10 maja 1945 r. przyszedł do księży pracujących przy kościele Chrystusa Króla w Gdańsku z propozycją przekazania willi z ogrodem społeczności katolickiej na jakiś szczytny cel. Sprawa musiała trafić do Zarządu Miasta, gdzie rozpatrywał ją prezydent Miasta Gdańska Franciszek Kotus – Jankowski. Uzgodniono, że dom zostanie przejęty
w celu utworzenia w nim sierocińca. 12 maja 1934 roku uzyskano pismo przekazujące dom Grunberga polskiej parafii, a tekst dokumentu  przybito do drzwi domu, by nie został zajęty przez osoby niepożądane. Kościołem Chrystusa Króla zarządzali Pallotyni i to oni zwrócili się do przełożonej Sióstr Pallotynek
s. Aurelii Wachowskiej, o podjęcie tego naglącego zadania.

Po zakończeniu działań wojennych wytyczono nowe granice Polski na mocy uchwał w Jałcie i Poczdamie. Wschodnie tereny Polski przestały być polskie. Nastąpiły silne ruchy repatriacyjne. Siostry straciły wówczas jedyny dom na ziemiach polskich w Rajcy k. Nowogródka. Wojnę Siostry przeżyły
w rozproszeniu, a po wojnie wrócić nie miały gdzie. Wówczas do s. Aurelii dotarła wiadomość o potrzebie opieki nad osieroconymi dziećmi w Gdańsku.

2 czerwca 1945 r. przybyły do Gdańska s. Zygmunta Bielawa i postulantka Pelagia Sendecka. Zastały dom przy ul. Malczewskiego zniszczony i ogołocony z podstawowych sprzętów. Znaleziony w jednym z ocalałych biurek obrazek św. Wincentego Pallottiego, odczytały jako znak – „Założyciel był tu pierwszy”. W ciągu miesiąca dojechały następne Siostry. Na prośbę s. Aurelii Wachowskiej Zgromadzenie otrzymało pismo z gdańskiej Kurii Biskupiej, wyrażające zgodę ks. Bpa Karola Marii Spletta na osiedlenie się w Gdańsku i przyjęcie domu dla sierot.

Miasto przedstawiało smutny widok. Nadal niszczone przez pożary, głód, brak wody. Panowała epidemia tyfusu brzusznego. Osieroconych dzieci było bardzo dużo. Utrzymanie sierocińca nie było łatwe. Dary z USA skończyły się bardzo szybko, bo komuniści nie pozwalali na nie. Siostry wprost żebrały by dzieci miały co jeść. Urządzały przedstawienia, jasełka, zbiórki na ulicach
i w tramwajach. Gdańszczanie przynosili co mogli: piekarz – Żyd 50 bułek tygodniowo, rzeźnik trochę kości, Komenda Milicji Obywatelskiej z ul. Świerczewskiego przekazywała ze swoich porcji kilkanaście bochenków chleba tygodniowo, rybacy z Gdyni – dorsze.

Sierociniec jakoś funkcjonował. Zrodziła się także potrzeba otwarcia przedszkola, a gdy w sierpniu dojechało jeszcze 9 Sióstr, stało się możliwe objęcie po Siostrach Boromeuszkach pracy w szpitalu PCK przy ul. Łąkowej i przy kościele Chrystusa Króla.

W 1953 r. sierociniec został zlikwidowany. Zamieniono go na zakład opieki nad niepełnosprawnymi i podłączono pod Caritas państwową. Zakład stał się tarczą obronną w różnych sytuacjach i w najtrudniejszym okresie historii naszej Ojczyzny. Pochylanie się Sióstr nad upośledzonymi Bóg pobłogosławił. Siostry też mogły zdobywać realizować swoje dokształcanie, zdobywały świadectwa dojrzałości i specjalizację. Opieka nad upośledzonymi, potrzebującymi miłości, cierpliwości i serca stała się jednym z dzieł apostolskich Polskiej Prowincji Sióstr Pallotynek. Nie tylko Kościół zajął się niewinnymi swego kalectwa dziećmi, ale i władze państw cywilnych uświadomiły sobie obowiązek opieki nad tego rodzaju chorymi, często skazanymi na poniewierkę przez całe życie. Gdańska placówka funkcjonowała nieprzerwanie mimo wszelkich zawirowań historii. Dopiero jednak w 1992 r. władze miasta doceniły ważkość tego dzieła, obecnie przekształconego w Dom Pomocy Społecznej, ofiarując pensjonariuszkom nowe przestronne miejsce na sobieszewskiej wyspie. 

Prowadzenie sierocińca nie była jedynym zajęciem Sióstr w domu „na górce”. Od początku dom był wielofunkcyjny. Od 1945 r. istniał w nim sierociniec. W następnym roku już został rozbudowany o obszerny barak, gdzie mieściło się przedszkole, internat i półinternat, gdzie dzieci z ubogich rodzin mogły odrabiać lekcje, odpocząć i otrzymać posiłek. Z tego domu siostry codziennie wychodziły do 1958 r., by katechizować dzieci w 15 szkołach podstawowych. Obejmowały nauczaniem 5 tys. dzieci rocznie. W parafiach służyły jako zakrystianki, organistki, tłumaczki języka migowego, a w latach 1974 – 1977 podejmowały dyżury w Duszpasterskim Telefonie Zaufania w Gdyni.

Niemal zaraz po wojnie Siostry Pallotynki włączyły się aktywnie w  organizowanie sieci szpitalnej, służyły chorym w szpitalach, klinikach i domach prywatnych. W domu organizowały dla młodzieży spotkania formacyjne, dyskusyjne, rekreacyjne. Prowadziły rekolekcje, obozy wakacyjne, przyczyniając się do duchowego wzrostu młodego pokolenia Polaków. W tym domu tworzył się nowy ruch charyzmatyczny w Kościele – ruch Wspólnot Wieczernikowych dla młodzieży. Tutaj, w tym domu gromadziły Siostry najcenniejsze wydawnictwa, udostępniając zainteresowanym biblioteczne zbiory, także w formie wystaw okolicznościowych.

Ten skromny gdański dom od 1945 r. stał się pierwszą siedzibą Sióstr Pallotynek na polskiej ziemi. W latach 1947 – 1982 pełnił rolę Domu Prowincjalnego i centrum zarządzania ponad trzydziestoma placówkami w naszym kraju. 

 

W lach 90 – tych ubiegłego wieku, powstał duży dom zakonny w dolnej części posesji przy ul. Malczewskiego 144. Gdy Dom Pomocy Społecznej został przeniesiony do Sobieszewa w 1992 r., z czasem wszystkie Siostry przeprowadziły się do nowego domu, barki rozebrano,  „dom na górce” oczekuje na remont, a na tarasach górki powstał ogród spacerowy - rekolekcyjny. W którym zawsze znajduje się miejsce na uprawę odrobiny warzyw i owoców.

  

 

 

Nowy dom stał się domem formacyjnym nowicjatu Polskiej Prowincji Sióstr Pallotynek do 1999 r. Od czasów powojennych nieprzerwanie do dzisiaj Siostry katechizują, kiedyś w czasie większego reżimu komunistycznego w salkach przy kościele, a obecnie w szkołach na terenie parafii. Od lat powojennych  do dzisiaj również pracują w zakrystii, dbają
o czystość i wygląd kościoła parafialnego pw. Chrystusa Króla. Dzisiaj Siostry już nie pracują w szpitalach, ale Siostry pielęgniarki podejmują pracę w hospicjach stacjonarnych i domowych.

 

Większość Sióstr z gdańskiej wspólnoty, to Siostry starsze, które już nie podejmują pracy zawodowej, ale w swoich modlitwach polecają Bogu parafię, miasto, Polskę i Świat cały. Wszystkie sprawy powierzane naszym modlitwom przez ludzi, wszystkich chorych i potrzebujących. Zawierzają wszystkie prace wykonywane przez Siostry młodsze, które pracują i tych z którymi pracują. Trwają na modlitwie w kaplicy klasztornej przed Najświętszym Sakramentem wystawianym codziennie do całodziennej Adoracji.

                       Bardzo często do tego domu przyjeżdżają Siostry z innych wspólnot w Polsce, Siostry Misjonarki, by tutaj przeżyć rekolekcje, odpocząć, ale też odświeżyć wspomnienia z dawnych lat, kiedy jeszcze tutaj funkcjonował Dom Pomocy Społecznej przeniesiony już do Sobieszewa i cała „gdańska górka” wyglądała nieco inaczej.

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
130 0.067806005477905